środa, 26 czerwca 2013

Podwójne Ja

Dawno mnie nie było. Rozbiegała mnie codzienność, zajęła drobnostkami, obowiązkami. Zaprzęgła do życia, żeby ciągnąć do przodu ten powóz. Pośpiesznie, nieuważnie, byle dalej, byle do nocy i kolejnego dnia...

Zatrzymał mnie tekst, który przeczytałam u Josepha Murphy'ego i poczułam potrzebę, żeby się nim podzielić:)



wtorek, 11 czerwca 2013

To, co było między nami, umarło...

"To co było między nami, umarło. Ja też jestem martwy..."

Takie zdanie z filmu tuła mi się po głowie... Kiedy kończy się haj, kiedy kończy się głupota, nastaje martwota i pustota...Przychodzi rzeczywistość trzeźwa nie do zniesienia...Kiedy nie ma uniesienia i zachwytów, kiedy emocje opadną i zakurzą codzienność, trzeba wyjść do siebie i prosto w oczy zajrzeć temu, co dla nas przygotował los...

A los nie zawsze nas obdarza tak, jakbyśmy tego chcieli. Czasem daje więcej: smutku/radości, biedy/pieniędzy, samotności/miłości. Więcej niż możemy przyjąć. I kiedy nie przyjmujemy, to pędzimy za hajem/rajem, bez trzymanki, na oślep, byle przed siebie i byle do przodu...

A kiedy dopada nas chwila trzeźwości, to stajemy nadzy, w wielkości albo małości. Nadzy i bezbronni wobec tego, co życie przyniosło. I z tej bezradności, z tej bezwstydnej nagości przychodzi siła, żeby sięgnąć po miłość i ukochać życie.

Tak zwyczajnie ukochać życie, takie jakie jest. Bez tęsknych wycieczek do przeszłości i westchnień do lepszej przyszłości. Ale żeby ukochać życie i życie mieć, trzeba życia dla siebie naprawdę chcieć!



Nie zawsze mamy to, czego chcemy i to, na co naszym zdaniem zasłużyliśmy. Może lepiej było by mieć inną pracę, innego partnera, więcej czasu i więcej pieniędzy? Może lepiej by nam się żyło w innym ciele? Gdybyśmy byli piękniejsi, szczuplejsi. Gdyby nos był mniejszy a włosy bardziej gęste...Albo gdybyśmy w ogóle mieli włosy!
Gdyby tylko było inaczej niż jest!!! Może bardziej by nam się chciało chcieć?!

Dziś już wiem, że cokolwiek nie dostaniemy, zawsze to będzie za mało albo za dużo. I zawsze wystarczająco na tyle, żeby nas od naszego życia wystraszyć!



Spotkanie po miłość



piątek, 7 czerwca 2013

Prawdziwa prawda

Dziś chciałam podzielić się prawdą, jaką znalazłam w książce Sergieja Łazariewa



Najpierw bóg zsyła oczyszczenie poprzez nieszczęścia i straty. Jeśli człowiek zachowuje miłość w chwili rozpadu tego, co mu bliskie i drogie - wtedy na miejsce pierwszego stopnia przychodzi drugi - o wiele cięższy.



Wielu z tych, którzy przeszli przez pierwszy stopień - czyli ból i straty - łatwo załamują się na drugim, czyli na przyjemnościach, bogactwu, sławie...





wtorek, 4 czerwca 2013

Pożegnanie: Kołysanka dla ukochanego

Kołysanka dla ukochanego

Dobranoc mężczyzno,
dobranoc człowieku...

Byłeś właśnie taki:
Dawałeś, ile miałeś
Brałeś ile potrzebowałeś
Byłeś taki jaki na wczoraj być miałeś

Dobranoc mężczyzno,
dobranoc człowieku...

Poranka nie będzie
Zostaną wspomnienia: radość i cierpienie

Dobranoc chłopaku,
dobranoc człowieku...

Śpij dobrze, kiedy myślisz o mnie
Nie lękaj się wspomnień
W lęku przed stratą pogrzebaliśmy naszą rzeczywistość
Śpij dobrze, może ci się przyśnię...

Dobranoc...

Może się spotkamy w innym świata kształcie
Może więcej warci dla wspólnego życia?

Dobranoc...

Zwłaszcza we snach nie zapominaj
To niczyja nie była wina
W prawdziwym pożegnaniu nie ma dobra czy zła
Chwila jest taka, jaka trwa!

Dobranoc...

Nie bój się wspomnień
I nie zapomnij o mnie!


piątek, 31 maja 2013

Ile wiemy? Ile tak naprawdę widzimy?

Podobno rzeczywistość, która do nas dociera jest tak maleńka i wąską, że wygląda jak niebo czy ocean, oglądany przez słomkę...
Czy to nie smutne, że tak mało wiemy i widzimy o rzeczywistości, która nas otacza...



Ale jeśli przyjmiemy perspektywę mojego ulubionego noblisty - Einsteina - odkryjemy, że świat, choć tak skomplikowany - jest dziecinnie prosty...Bo wystarczy jedynie zmienić punkt patrzenia :)



CIESZĄC SIĘ TYM CO DZISIAJ, NIE ZAMYKAJMY SIĘ W STWORZONEJ RZECZYWISTOŚCI, bo każde nasze spotkanie, każde doświadczenie i każde cierpienie ma sens


poniedziałek, 27 maja 2013

Nie-logika miłości

Powrócę jeszcze do tekstu Arnolda Mindella:

...Związki wydarzają się jakby za sprawą magii...

Skoro związki wydarzają się za sprawą magii, to ile mamy przestrzeni dla wyboru?
Pamiętacie?



Zadam pytanie inaczej: Czy znacie człowieka, którego przestrzeń jest tak wielka i silna, żeby przeciwstawić się magii??? Czy to jeszcze ludzkie jest, czy już święte???

Czy zatem, kiedy na drodze Twojej staje człowiek, który otwiera się na na uczucie i na którego Ty jesteś otwarty - to czy istnieje siła, żeby temu spotkaniu przeszkodzić?
Czy istnieje logika, zasady, moralność i przestrzeń, która powstrzyma magię tego przyciągania? Skoro...

Twoja przeszłość i przyszłość również zawarta jest w tej atmosferze...