piątek, 22 lutego 2013

Experrectus_Przebudzenie

Do wierszyka poniżej przebudziły mnie słowa:

I.D. Yaloma, który powiedział, iż nic nie zamyka nas na życie mocniej, niż lęk przed śmiercią
oraz tekst, który znalazłam w jednej z książek Joe Vitale:
Niektórzy ludzie obudzili się na świat i żyją w stanie ciągłego zdumienia



Niech sobie Pan wyobrazi, Panie drogi,
że przez życie Pan przemyka, stojąc wciąż w pół drogi;
Uśpiony lecz uświadomiony z oczami otwartymi na oścież,
żeby nie widziały, że drogi nasze pogmatwane mogą być tylko proste.
Czuje Pan, ale nie odczuwa, drogi Panie;
Wzdycha zamiast oddychać, bo nie wie, co to oddychanie...

Jęczy a nie śpiewa, nie miłuje tylko kocha,
dławi się, bo połyka, zamiast życie smakować...
Na dokładkę niech Pan sobie wyobrazi drogi Panie,
że w tym stanie uśpionym śmierć Cię z kosą zastanie...
I na zawsze już zaśniesz z oczętami otwartymi skrycie,
żeby przez wieczność patrzeć na niewykorzystane życie!

Przebudź się, wstań jak najprędzej,
nadziej życie na wzrok, weź na ręce!
Przebudź się, nie śpij już więcej!


Oczy dusze raz otwarte już się nie zamkną
i przez wieczność zmarniałego życia będą ci wartą.
Ale żyjąc na próbę możesz je przymykać, przymrużać, drogi Panie,
aż w tym stanie przymulonym śmierć Cię z kosą zastanie...

Przespane w czujności życie szybko Panu umyka,
a śmierć w swej wieczności już na Pana czyha!
Bo śmierć ścina wszystkim, wszystkich czaszkę zabiera,
nawet jeśli głowa niemyśląca nikogo nie uwiera.
Śpiącym, śniącym, drzemiącym nigdy nie daruje
tyle, że tych PRZEBUDZONYCH, śmierć nie zaskakuje

Przebudź się, wstań jak najprędzej,
nadziej życie na wzrok, weź na ręce!
Przebudź się, nie śpij już więcej!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz