Dużo jest o miłości... Jakby wszystkie ważne zdarzenia były na jej temat. Bo rodzimy się z uczucia. Nawet jeśli naszemu poczęciu nie towarzyszy wielka miłość, to rodzimy się ze spotkania dwóch osób, dwóch losów, dwóch dusz...I to spotkanie dwóch światów, mocą którego tworzy się nasze ciało, niesiemy później przez życie, jako dar, a czasem jako nasze przekleństwo...
Chciałam w tych poszukiwaniach podzielić się pięknym tekstem Arnolda Mindella:
...Związki wydarzają się jakby za sprawą magii. W związku możesz poruszać się z miejsca, w którym jesteś, do miejsca, w którym znajduje się druga osoba, bez przekraczania oddzielającej Was przestrzeni. Co więcej, Twoja przeszłość i przyszłość również zawarta jest w tej atmosferze...
Logika miłości???
OdpowiedzUsuńToż to oksymoron podręcznikowy wręcz ;)
To w niej piękne właśnie, że pierwsze co czyni to rozum odbiera...
No bo związki wydarzają się za sprawą magii :)
OdpowiedzUsuń