środa, 13 marca 2013

Żeby tylko nasze marzenia się NIE spełniły!

Zastanawiam się już od dłuższego czasu, jak to jest, że tak bardzo boimy się zmiany? Że nie potrafimy porzucić tego, co nas więzi i ogranicza. Cierpimy, narzekamy, złościmy, złorzeczymy - i trwamy w tym, co niedobre dla nas. Więzimy się w nudnej, nierozwojowej pracy! Trwamy w związku, który nas niszczy i wysysa! Biegamy pomiędzy obowiązkami, których nie musimy wypełniać! Pędzimy goniąc za czasem, którego mamy przecież tak wiele...
Dziś już wiem, że to podświadomość blokuje nas na zmiany, przywołując do nas wciąż to samo i tylko to, co już znamy. Bo tak naprawdę na poziomie podświadomości, chcemy tylko tego, co dla nas znajome. I problem ten nie dotyka tylko kobiet z DDA. Bo tak, jak pijany ojciec przyciągnie do nas pijanego partnera, tak zamknięcie na miłość przywoła do nas związek odarty z uczucia, a głos rodzica, że nic nam się udać nie może, przyciągnie do nas brak życiowego spełnienia.
Niesiemy swój skrypt, przekaz pokoleniowy mocno wtłoczony do głowy, zapisany w podświadomości, która przyciąga do nas życiowe sytuacje. Przyciąga tak mocno, że uwięzieni nie potrafimy dostrzec, że mimo skryptu, mimo karzącego głosu rodzica, mimo wewnętrznego krytyka i sabotażysty, ZAWSZE mamy wybór.
Boimy się spełniać marzenia tak bardzo, że już nawet sięgnięcie po nie wywołuje z ciemności wszystkie duchy przeszłości, żeby wspólnym głosem krzyczały: NIE MASZ PRAWA! NIE WOLNO CI! TRZEBA! POWINIENEŚ! MUSISZ!!!


Przeszłość uwięziona jest tylko w naszej głowie. Przeszłość nie należy do duszy, bo dusza ma tylko teraz i tylko chwilę, i całą wieczność zarazem. A my grzęźniemy w przeszłości, w tym co dostaliśmy od rodziców, od losu. Więzimy sami siebie myśląc, że nie mamy wyboru! Boimy się sięgnąć do skryptu ukrytego w podświadomości, boimy się przyjrzeć mu z uwagą. Sprawdzić, co w tym co dostaliśmy jest dobre i wspierające, a co nas niszczy i ogranicza, i czego trzeba się pozbyć!
I z tego lęku nie zmieniamy nic i nie sięgamy po nasze marzenia, odkładając je na jutro, na inną pracę, na starsze dzieci, na więcej pieniędzy, na wieczne NIGDY...
To takie smutne, bo to, czego się boimy, to tylko zmiana, na nowe, inne i lepsze. Zmiana, która wymaga dyscypliny w myśleniu o osobie, i o tym co mogę, i czego potrzebuję.

Marzenia nie spełniają się bez zmiany, a zmiana do nas nie przyjdzie, jeżeli będziemy się bać.
ZATEM NIE LĘKAJMY SIĘ! PROŚMY, A BĘDZIE NAM DANE!

1 komentarz:

  1. Jakie to proste. Na pozór...

    Tęsknisz za kimś? ZADZWOŃ!
    Chcesz się z kimś spotkać? ZAPROŚ GO!
    Pragniesz zrozumienia? WYJAŚNIJ!
    Masz pytanie? ZAPYTAJ!
    Nie lubisz czegoś? PRZYZNAJ TO!
    Lubisz coś? NIE KRYJ SIĘ Z TYM!
    Chcesz czegoś? POPROŚ O TO!
    Kochasz kogoś? OKAŻ TO!

    Cóż. Życie mamy jedno. A tak potrafimy go skomplikować.

    OdpowiedzUsuń