poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Wiersz odnaleziony

Jakiś czas temu - na pewno nie przez przypadek - odnalazłam moje wiersze z wczesnej, burzliwej młodości. Nie zastanawiam się dlaczego przyszły do mnie właśnie teraz, bo jak mówi mój ulubiony kolega Zbyszek, któremu dzisiaj dedykuję ten wpis "Nie ma przypadków, a życie ma sens".

Dziś szkoda mi tylko, że tego "sensu" mamy w życiu tak mało, a na pewno dostrzegamy go za rzadko. Tak, jakbyśmy do życia i jego sensu mogli zostać wezwani tylko kryzysem, tragedią, rozstaniem, stratą, śmiercią...

A jak czytam wiersz, który poniżej, to wzrusza mnie myśl, że nie byłam jeszcze pełnoletnia, a wiedziałam...A potem na wielką część życia zapomniałam! I straciłam moją młodość, przegrałam, przespałam. A może komuś, kto był o nią zazdrosny, oddałam?

Chciałabym mieć tyle siły,
by punkt na horyzoncie życia znaleźć.
Punkt do którego wszyscy dążymy -
- nienamacalny punkt ze sfery wierzeń.

Chciałabym mieć tyle siły,
by cierpienie człowieka zatrzymać
i samotność wystraszyć obcowaniem: z drugim i ze sobą.
I skojarzyć wszystkie świata niewdzięczności,
by je później spalić płomieniem miłości.

Chciałabym mieć tyle siły,
by przeciąć drogę wieczności do szczęścia.
Wielkość ego zamknąć w nieotwieralnej skrzyni serca.
I pokochać wreszcie Jego
w każdym człowieku uwięzionego.

Chciałabym mieć tyle siły,
by życie przenieść w ten spokojny zakątek umysłu,
w to dobro, moje i innych,
by wreszcie szczęściem trysło.

Kazimierza Wielka, 19 września 1996r.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz